Kilka słów o pewnym Gnomie

By | 3 Październik 2020

imagesCoś szczególnie mnie wkurza od pewnego czasu, od czasu jak wzięło mnie znowu na kodowanie w javie. Denerwuje mnie mianowicie pulpit Gnome. Użytkuje najnowsze wydanie Susła a tam z tego co się zdążyłem zorientować, jest świeżo połatane to nieszczęsne Gome. Zdarzalo się to prawda już wcześniej, jednak uwidacznia się to szczególnie w obciążonym systemie. Chodzi mianowicie o to że dosłownie ni z gruszki ni z pietruszki, są chwile że zamraża mi cały pulpit tak na 2 moze 3 sekundy. A przy kilku zakładkach Visual Studio Code i kolejnych kilku zakładkach Chrome, i nie małych ilości wszelkiej maści terminali. Zdarza się to naprawdę często. Nie wiem do końca czy ta przypadłość dotyczy tylko Gnome czy w ogóle pulpitów w GTK+. Jakiś rok temu dosłownie na moment, bawiłem się KDE które jest zbudowane na konkurencyjnej bibliotece widżetów. Jednak nie robiłem na nim nic konkretnego, poza słuchaniem radia internetowego, abym mógł wyciągnąć jakieś wnioski. Tak więc jeśli w końcu złożę tą moją stacjonarke. To zainstaluje na niej pingwina z KDE. Możecie się zastanawiać dlaczego nie używam KDE obecnie na laptopie, ano dlatego że Gnome potrafi miniaturyzować aplikacje pełno ekranowe. Co przydaje się w obsłudze Europa Universalis pod Wine. Z kolei oba pulpity na raz w jednym systemie, odpada. Zbyt duży galimatias.

2 thoughts on “Kilka słów o pewnym Gnomie

  1. Przem Post author

    Zauważyłem że jak nie korzystam z VS Code to system pracuje stabilniej. Od pewnego czasu piszę w NetBeans, i już tak nie zamraża.

    Reply
    1. Przem Post author

      Opłaca się zrezygnować również z Net Beans na rzecz czegoś lrzejszego na przykład Geany

      Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *