Mój pierwszy raz z własno ręcznie wyrabianym chlebem, wiąże się ze wspomnieniem z dzieciństwa. Mianowicie moja babcia Kazimiera, postanowiła upiec specjalnie dla mnie chleb na żytniej mące. Miałem wówczas 7-8 lat i czułem się z tego powodu bardzo wyróżniony. Widziałem chwile jak wyrabia ciasto, widziałem również jak wyrabia olbrzymiego okrąglaka. I na końcu formowania było mi zobaczyć, jak moja babcia palcem ściąga resztki ciasta z miski i przykleja je na szczycie surowizny. Zobaczywszy ten odruch i ten odstający element, powiedziałem sobie w duchu, że ja tego chleba jeść nie będę. I po upieczeniu Kazimiera oczywiście próbowała mnie nakarmić, napotkała jednak mój opór i odmowę. Taki był mój pierwszy raz.
No Babcia piekła, bochenki olbrzymy 😀 ale i piec miała do tego odpowiedni !